Latarnia łączności, omawianego wzoru została wprowadzona w latach 30-tych. Latarnie takie wchodziły w skład wyposażenia patrolu telefonicznego (oraz innych pododdziałów łączności). Latarnie takie produkował m.in. St. Sulikowski w Krakowie. Służyła do oświetlania stanowiska łączności oraz do jego znakowania w polu.
Latarnię wykonywano z blachy cynkowej. Miała kształt prostopadłościanu, na którym nałożono kominek w formie półwalca. Całość pomalowana farbą ochronną khaki. W części przedniej umieszczono drzwiczki, z wyciętym okienkiem. Okienko miało przynitowane prowadnice, w które wsuwano szybkę. Z boków latarni wycięte litery zasuwane cynkowymi przesłonami. Po prawej stronie litera "R", po lewej "T". Litery te służyły do oznaczania stacji telefonicznej lub stacji radio. Przesłonę danego typu wsuwano na prawą szybkę, pozostawiając pozostałe odsłonięte. W przypadku ataku lotnika lub zagrożenia atakiem zasłaniano pozostałe szybki, znak danej stacji wsuwając na niebieską szybkę. Z lewej strony wsuwano niebieską szybkę, z drugiej mleczno - białą. Dookoła dolnej krawędzi otwory doprowadzające powietrze do wnętrza. Wewnątrz latarni pojemnik na naftę oraz mosiężny palnik z pokrętłem do wysuwania knota. Na tylnej ściance zaczep do zamocowania lusterka. Z tyłu płaska kieszeń z dwoma zasłonami służącymi do zasłaniania boków latarni. U góry przynitowana rączka, wykonana z białego drutu z drewnianym, toczonym uchwytem.
W lampie wz. 1938 drzwiczki umieszczone zostały z tyłu. Jesteśmy już posiadaczami takich lamp, ale zdjęcia naszych zamieścimy po ich renowacji ze względu na fakt że nadwyrężył je "ząb" czasu i - a może przede wszystkim nieodpowiedzialni poprzedni właściciele.
Dla porównania zamieszczamy również zdjęcie lampy łączności używanej w tym okresie przez armię niemiecką. Jest to lampa bakelitowa wz. 1937, służyła do oświetlania stanowiska pracy oraz nadawania alfabetem Morse'a.
|